Moje dziecko nie chce ćwiczyć na instrumencie

Codzienność: Ćwicz! kontra: Potem!/Nie chcę mi się!/Nie będę! Pierwsza lekcja – zachwyt, po powrocie z lekcji dziecko bierze do rąk instrument i ćwiczy. Następnego dnia również. Widać wyraźny zapał i chęć do pracy. Niestety z czasem entuzjazm gaśnie, niekiedy na chwilę, niekiedy na dłużej. Jednak u niektórych kryzys trwa trochę dłużej i w domu zaczyna się toczyć dyskusja: „Może powinniśmy jednak z tych lekcji zrezygnować? Może jest przemęczone? Może to nie to? Może powinien grać w piłkę, jak koledzy? Może zajęcia plastyczne, to byłby lepszy wybór? Czasami faktycznie, nie ma sensu „zmuszać” dziecka do kontynuowania zajęć muzycznych – spróbowało, ale uznaliśmy, że to zupełnie nie jego czy jej bajka i nie tędy droga. Ale czasami problem jest innej natury.

Nauczyciel

Relacja uczeń–nauczyciel w szkole muzycznej jest wyjątkowa i niepowtarzalna. Nauczyciel powinien być dla swojego ucznia mistrzem. Nauczyciel powinien traktować ucznia jak swojego następcę. Powinien przekazać mu swoją wiedzę, doświadczenie, mądrość. Jest to bardzo specyficzna relacja. Powinna charakteryzować się wzajemnym szacunkiem i zaufaniem. Jednak nie zawsze nauczyciel „pasuje” uczniowi, a uczeń nauczycielowi. Dziecko nie chce ćwiczyć i chce zrezygnować z dalszego kształcenia muzycznego często właśnie przez problem w relacji z nauczycielem. Warto wtedy zapytać nauczyciela, jak rozwiązać ten problem. Należy porozmawiać z dzieckiem o tym, jaka jest jego relacja z nauczycielem. Jeżeli nie da się tej relacji naprawić, warto rozważyć zmianę nauczyciela (i nie należy się tego bać), a jeżeli nie ma takiej możliwości (ponieważ danego instrumentu uczy tylko jeden nauczyciel), można zastanowić się nad zmianą szkoły.

Rodzic

Bardzo ważną rolę w procesie kształcenia muzycznego odgrywa również rodzic. Ważne aby pokazał dziecku, że jest z niego dumny i zależy mu, żeby było coraz lepsze i robiło odpowiednie postępy uzależnione od swoich możliwości fizycznych i psychicznych. Ważne jest jego zaangażowanie - uczestniczenie w koncertach i popisach organizowanych w szkołach muzycznych, dla lokalnej społeczności, konkursach. Warto też zastanowić się nad ambicjami dziecka, czy to ONO chce chodzić do szkoły muzycznej, czy dziecko spełnia jedynie ambicje rodziców.

Rytmika, instrument, kształcenie słuchu, audycje muzyczne, chór, orkiestra, historia muzyki, harmonia itd.

Im dalej w las, tym więcej drzew. W szkole muzycznej jest tak samo. Wraz z promocją do następnej klasy, przybywa zajęć. Jednak wszystkie czemuś służą, wszystkie są potrzebne! Kształtują wrażliwość muzyczną, dają ogólny pogląd na to, w jakich okolicznościach zostały napisane utwory i na jakie instrumenty, pomagają zrozumieć strukturę, następstwo i rolę każdego dźwięku w utworach, które dzieci grają. Uczą współpracy oraz dają możliwość gry czy śpiewania w zespole na estradzie. Co z tego wynika? Nie należy traktować tych zajęć jako kary, lecz jako możliwość rozwoju. Często już po ukończeniu szkoły drugiego stopnia wiedza ta okazuje się niezbędna w procesie wyższego kształcenia w akademii muzycznej: na kierunkach instrumentalnych i nieinstrumentalnych (dyrygentura, kompozycja, teoria muzyki, edukacja muzyczna, muzyka kościelna) lub związanych z reżyserią czy realizacją dźwięku.

logo Ti Ti Ta

sekretariat@titita.pl
+48 698 465 775

Rzeszów, ul. Stojałowskiego 6